piątek, 17 października 2014

Nie tylko miód - czyli co produkują pszczoły

Dziś słów kilka o produktach pszczelich, które można znaleźć w aptekach i zielarniach. Jako, że od niedawna mój Tata zajął się pszczelarstwem, mam możliwość uczestniczenia w pracach nad pasieką, a także mogę się przyglądać tym pracowitym małym owadom. Sprawia mi to dużą przyjemność!




Zdj. własne.


Podstawowy i najważniejszy produkt pracy pszczół to miód. Jest to alternatywa dla cukru, która oprócz walorów smakowych ma znakomite właściwości zdrowotne. W skład miodu wchodzą m.in. cukry proste, białka i aminokwasy, enzymy, olejki eteryczne, kwasy organiczne, witaminy. W zwykłym białym cukrze nie znajdziemy nic poza sacharozą, więc wniosek jest prosty - używajmy miodu! Bardzo obszerne opracowanie składu miodu znalazłem tutaj.

W zależności od okresu i miejsca zbioru wyróżniamy miody odmianowe, a każdy z nich ma nieco inne właściwości, na przykład:

- rzepakowy i gryczany - wspomagają leczenie chorób serca i układu krążenia, zwłaszcza choroby miażdżycowej
- lipowy - pomaga zwalczyć przeziębienie, infekcje górnych dróg oddechowych
- wrzosowy - jako dodatek przy terapii stanów zapalnych dróg moczowych i przy łagodnym rozroście gruczołu krokowego
- spadziowy - działa łagodząco na kaszel

Oczywiście to tylko namiastka, dla chcących zgłębić temat jest mnóstwo informacji na portalach pszczelarskich, na przykład tutaj.

Zdj.własne.


Ciekawostką i "hitem" w ostatnim czasie jest miód Manuka. Niewiele na jego temat wiedziałem, tylko tyle, że jest wytwarzany gdzieś daleko :) (Nowa Zelandia). Ostatnio w mojej aptece Pacjentka zamówiła właśnie miód Manuka w tubce (Activon), do leczenia ran u swojego psa, który został dotkliwie pogryziony w szyję. Byłem nieco sceptyczny (zwłaszcza że rana była ponoć strasznie rozległa), jednak okazuje się, że są badania (co prawda znalazłem tylko badania in vitro) potwierdzające właściwości antybakteryjne tego miodu. Oczywiście weterynarz zlecił też antybiotyk, do tego były też stosowane opatrunki hydrożelowe i piesek szybko wrócił do formy. Są też dostępne na rynku opatrunki nasączone miodem Manuka - producentem jest firma Kikgel. Mają działanie antybakteryjne i przyspieszające gojenie rany zapewniając jej odpowiednie, wilgotne środowisko. Może to być ciekawa alternatywa lub dodatek do "klasycznych" opatrunków hydrożelowych lub ze srebrem w leczeniu trudno gojących się ran, odleżyn, owrzodzeń itp. Minusem niestety jest wysoka cena. Oprócz tego znam też pastylki do ssania Manukan (zawierają m.in. miód Manuka, ale też zwykły miód)- są świetne na problemy z gardłem.

Inną substancją wytwarzaną przez pszczoły jest propolis, czyli kit pszczeli. Służy on pszczołom jako materiał uszczelniający i wypełniający, a także dezynfekujący. W konsystencji przypomina żywicę. W lecznictwie wykorzystuje się jego działanie bakteriobójcze, przeciwgrzybicze a także przeciwzapalne i regenerujące na skórę i błony śluzowe. Jest praktycznie nierozpuszczalny w wodzie, natomiast bardzo dobrze w etanolu, stąd postaci płynne propolisu siłą rzeczy mają dużo "mocy" :). Kilka najczęściej spotykanych postaci leku z propolisem (bez większego problemu da się je kupić w aptece bądź sklepie zielarskim):

- aerozol (różne stężenia - 3%, 7%, 10%) - spirytusowy roztwór, dobry w zakażeniach gardła i górnych dróg oddechowych, także przy stanach zapalnych jamy ustnej; pomocniczo przy przeziębieniu

- krople do użytku wewnętrznego (stężenie 7% lub dowolne, jeśli nalewkę robimy sami) - czyli innymi słowy nalewka propolisowa. Działa na wiele różnych schorzeń, m.in. przy chorobie wrzodowej, stanach zapalnych wątroby, dróg żółciowych i przewodu pokarmowego, na wzmocnienie odporności, także do płukania gardła i jamy ustnej. Taką nalewkę można zrobić samodzielnie, trzeba tylko zdobyć od zaprzyjaźnionego pszczelarza nieco propolisu.

- maść (na rynku najczęściej dostępne 3% lub 7%, ale bywają też mocniejsze aż do 50%!) - stosowana na wypryski, otarcia naskórka, trudno gojące się rany i owrzodzenia.

- tabletki (znam tylko jeden produkt - Propolis Plus z firmy Apipol) - mieszanka propolisu i pyłku pszczelego; działa wzmacniająco na organizm i stymuluje odporność.

Tak wygląda propolis w stanie naturalnym. (fot. Abalg)


Kolejny ciekawy produkt to mleczko pszczele. Jest to  substancja odżywcza produkowana przez pszczoły do karmienia larw i królowej (jest ona karmiona mleczkiem całe swoje życie). Jest to prawdziwa bomba odżywcza - zawiera białka, tłuszcze, węglowodany, witaminy i mikroelementy. Polecane jest przy rekonwalescencji i na ogólne wzmocnienie organizmu, w stanach przemęczenia, opóźnia procesy starzenia, poprawia stosunek cholesterolu LDL do HDL. Oprócz tego działa bakteriostatycznie, czyli hamuje namnażanie bakterii. Jest dostępne w formie tabletek (producent Apipol), występuje także m.in. w preparacie GINSENG 500 PLUS.

Na koniec ciekawostka, na którą natknąłem się zbierając informacje do tego posta. W jednym z czasopism pszczelarskich natrafiłem na artykuł o zastosowaniu czerwiu trutowego, czyli larw, z których wykluwają się  trutnie - pszczoły płci męskiej (mi czerw zawsze będzie się kojarzył z Diuną Franka Herberta :)). Jakkolwiek by to nie brzmiało, okazuje się, że  tabletki otrzymywane z tychże larw (Apilarnil) są z powodzeniem  stosowane w lecznictwie u naszych wschodnich sąsiadów - na Ukrainie, w Rosji i Rumunii. Co ciekawe, właściwości czerwiu zostały poparte licznymi badaniami naukowymi, które wykazały skuteczność w leczeniu m.in. niepłodności, chorób psychicznych, zaburzeń neurologicznych, niedożywienia i wielu innych schorzeń. W Polsce naukowcy również zajmują się tym tematem, jednak rejestracja tego typu produktów może natrafić na problem w postaci biurokracji Unii Europejskiej. Dobrze zebrane informacje na temat zastosowania czerwiu trutowego znajdziecie tutaj.

Tutaj pięknie widać pyłek zebrany na odnóżach pszczoły. /zdj. własne.

Na zakończenie należy dodać, że część osób może być uczulona na produkty pszczele (na szczęście zdarza się to rzadko) - nie powinny one używać żadnych z wyżej wymienionych substancji. Z tego względu są też one przeciwwskazane u dzieci. Dotyczy to również użycia zewnętrznego - u osób uczulonych może się pojawić wysypka i świąd w miejscu podania.

Ok to tyle na dzisiaj. Pozdrawiam!
Tomek

Źródła:
- wiedza Taty
- http://www.gpbartnik.pl/pszczele-ciekawostki/apiterapia-homogenat-czerwiu-pszczelego
- "Pszczelarstwo" nr 10'2014 Prof. dr hab. Bogdan Kędzia, mgr Elżbieta Hołderna-Kędzia - "Działanie lecznicze czerwiu trutowego"
- https://www.apipol.com.pl
- www.zwiazek-pszczelarski.pl
- http://pszczelipark.pl/index.php/Sklad-chemiczny-miodu.html

4 komentarze:

  1. Mleczka pszczelego jeszcze nie zdarzyło mi się stosować. Za to maść propolisową zwykle mam gdzieś w domu, bo sprawdza się na oparzenia, rany i ukąszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykłe mleczko pszczele bardzo łatwo się psuje. Firma Łysoń jest znana z naturalnych mleczek pszczelich, więc trzeba je przechowywać w lodówce/zamrażarce. Alternatywą jest mleczko pszczele w kapsułkach - stosowałam te z GALa i polecam - nadają się również do spożywania z miodem po otwarciu kapsułki :)

      Usuń
    2. Kiedyś w końcu wypróbuję, teraz szykuję kasę na przetestowanie Colon C :D.

      Usuń
  2. bardzo ciekawy artykuł o pszczółkach, jeśli interesujesz się pszczołami zapraszam na mojego bloga poświęconemu pszczelarstwu, polecane książki dla pszczelarzy http://swiatpszczol.blogspot.com/2015/01/ksiazki-warte-polecenia.html

    OdpowiedzUsuń