piątek, 18 grudnia 2015

Kosmetyki dla bobasów

Witajcie,

  Oczekując na przyjście na świat dziecka pewnie większość Mam zastanawia się, które kosmetyki będą bezpieczne, które nie będą zawierały środków zapachowych, barwników i konserwantów, bo te niosą za sobą największe ryzyko wywołania uczulenia. Nie inaczej Ja siedziałam, przeglądałam dokładnie składy aptecznych preparatów i tych markowych, i tych mniej popularnych, tradycyjnych.
Niestety poza składnikami aktywnymi, praktycznie wszystkie najbardziej znane produkty zawierają całą masę dodatkowych środków.
Chciałam znaleźć kosmetyki, których skład ograniczony jest do bezwzględnego minimum i takie, które nie zawierają parafiny. Jest bardzo powszechna w kosmetykach. O ile sprawdza się w przypadku skóry suchej, to dla skóry normalnej nie jest wskazana, bo zapycha pory i nie pozwala skórze swobodnie oddychać. I voila! Natrafiłam na stronę Sroka o, na której Pani analizuje dokładnie składy różnych produktów, między innymi proszków, płynów do prania i oliwek dla dzieci. Okazała się być i dla mnie bardzo pomocna. Warto tutaj zajrzeć.



Dla naszego dziecka wybrałam kosmetyki marki niemieckiej Hipp oraz polskiej Sylveco. Składy większości kosmetyków tych marek są ograniczone do minimum. Stąd mniejsze ryzyko reakcji alergicznej. Poza tym marka Hipp cieszy się pozytywnymi opiniami położnych, natomiast markę Sylveco poznałam dzięki mamie Tomka, która prowadzi zielarnię i która sama ich używa, a także zbiera wiele pozytywnych opinii od klientów/klientek. Uważam, że nie powinno się przyzwyczajać niepotrzebnie skóry do kosmetyków. Jeśli dziecko ma zdrową skórę, to po co obciążać ją chemią? :)
Wybrałam do pielęgnacji skóry dla córci oliwkę Hipp, na później oliwkę, zasypkę oraz krem do twarzy i ciała Sylveco. Na twarz w celu ochrony przed czynnikami zewnętrznymi krem i sztyft Mustela.
Nie opisuję każdego kosmetyku z osobna, bo przeczytacie o nich dokładnie na ww. stronach.

fot. Tabletkarnia


Opowiem Wam jeszcze o francuskiej marce Mustela. Nie raz i nie dwa zdarzyło mi się obsługiwać lub być świadkiem jak przyszłe mamy robiły zakupy na duuży zapas, kupując kosmetyków za bagatela 500 zł od razu. Brały i żel do ciała/włosków, płyn micelarny, chusteczki, krem do buźki, krem do pupy i inne...Nie są to co prawda kosmetyki o wąskim składzie, ale u nas póki co ww. produkt sprawdza się.
Każda firma dermokosmetyczna, która oferuje swoje produkty w aptekach posiada w ofercie linię kosmetyków dziecięcych. Można znaleźć pewne perełki, ale jak pisałam wcześniej większość ma według mnie niepotrzebnie ubogacony skład.

Miłego wieczoru, do usłyszenia!
Ania

1 komentarz:

  1. Kosmetyki dla dzieci są dla mnie najlepsze, oprócz tego, że mają na prawdę urocze opakowania, to w większości przypadków, oprócz typowo drogeryjnych marek typu nivea, składy są na prawdę cudowne:)

    OdpowiedzUsuń