poniedziałek, 30 maja 2016

Po porodzie - o lekach przeciwbólowych słów kilka

Dzisiaj postanowiłam podzielić się swoim doświadczeniem związanym z pobytem w szpitalu po porodzie. Dokładniej chcę przedstawić walkę z bólem poporodowym i bólem głowy po znieczuleniu.

Jak przygotować się do porodu i jak łagodzić ból podczas porodu naturalnego kobiety uczą się/dowiadują podczas spotkań z Położnymi w ramach POZ lub w Szkołach Rodzenia.
Ja rodziłam poprzez cesarskie cięcie i byłam poddana znieczuleniu częściowemu (znieczulenie zewnątrzoponowe). Dzięki temu byłam świadoma podczas trwania zabiegu i czułam moment wydobycia mojej Córki. Mogłam Ją też zobaczyć :)




W pierwszej dobie po porodzie ogarnął mnie niesamowicie intensywny ból. Ból związany z usuwaniem przez organizm tzw. odchodów macicy. Pani Położna podała mi paracetamol, przekonując, że u większości Pań jest skuteczny. Przeczuwałam, że nic dobrego z tego nie będzie... Staram się rzadko przyjmować leki przeciwbólowe, ale na ostry ból paracetamol akurat mi nie pomaga. Nie pomyliłam się. Po dwóch godzinach, z oczami pełnymi łez z bólu, poprosiłam do siebie Położną i wtedy podłączyła mi kroplówkę z ketoprofenem. Nie przejmowałam się, że to lek z grupy NLPZ. bo w szpitalu, w którym rodziłam matka dostaje pod opiekę dziecko w drugiej dobie po cesarskim cięciu i dopiero wtedy zaczyna przystawiać dziecko do piersi.
Wiadomo, że kobieta ciężarna i kobieta karmiąca w razie bólu powinna zażywać jedynie paracetamol. Niesteroidowe leki przeciwbólowe i przeciwzapalne (NLPZ - np. aspiryna, naproksen, diklofenak, ketoprofen, meloxicam) nie powinny być stosowane w I I II trymestrze ciąży ze względu na ryzyko poronienia czy wystąpienia wad rozwojowych serca. Z kolei w III trymestrze nie stosuje się ww.leków ze względu na ryzyko:
- działania toksycznego na serce i płuca (przedwczesne zamknięcie przewodu tętniczego, nadciśnienie płucne),
- zaburzenia pracy nerek, które może prowadzić do niewydolności nerek,
- prawdopodobieństwo wydłużenia czasu krwawienia,
- hamowanie skurczów macicy, które może hamować lub wydłużyć akcję porodową.
U kobiet karmiących w przypadku zapalenia piersi można sięgnąć też po ibuprofen (lek przenika w bardzo małym stopniu do mleka matki, badania nie wykazały szkodliwego wpływu na niemowlęta, stąd krótkotrwałe podanie jest możliwe).

W trzeciej dobie po porodzie zaczęłam przeczuwać, że będzie bolała mnie głowa. Przyznam się, że sądziłam, że to ogólnie ze stresu, ze zmęczenia itd. Co prawda o tym, że po znieczuleniu Pacjenci/Pacjentki (niezależnie od rodzaju zabiegu operacyjnego) cierpią z powodu silnego bólu głowy słyszałam, ale nie przypuszczałam, że problem ten będzie mnie dotyczył. Przegapiłam moment, w którym powinnam przyjąć tabletkę przeciwbólową. I się zaczęło. Ból był nie do zniesienia. Położna podawała mi naproksen albo ketoprofen. Niewiele pomogły. Dwa dni nieustającego bólu. Nie piszę tego, żeby się wyżalić, bo akurat uważam siebie za osobę o wysokim progu bólu i generalnie bóle głowy są mi obce. Ale ten naprawdę przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, że tak się wyrażę. Zarówno ketoprofen, jak i naproksen są lekami, które nie powinny być stosowane przez matki karmiące. Jednak położne z Oddziału Położniczego wydawały ww. leki. Moim zdaniem wynika to z faktu, że dziecko po CC dostaje mleko sztuczne, a matka uczy się przystawiać je do piersi, więc noworodek wypija niewiele mleka matki. Ból głowy może trwać jeszcze kilka dobrych dni po wyjściu ze szpitala. U mnie zdaje się, że trwał do 8 doby po porodzie.

Paniom przed którymi doświadczenia porodowe dopiero są, życzę powodzenia :)

7 komentarzy:

  1. Piszesz ze dziecko po cv dostaje mleko sztuczne w kolejnych dniach. Nie jest to prawda. Wszystko zalezy od potencjału mamy karmiacej:) ja mialam dwa cv i obydwoje dzieci byly tylko na pierś od 2doby po porodzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam! Moja Droga Pani Mgr, przede wszystkim gratulacje w związku z przyjściem na świat Córeczki:-) Jako również mgr farmacji i mama dwójki dzieci urodzonych przez cesarski cięcie Pragnę Gorąco sprostować część Pani wypowiedzi. To wszystko prawda co pisze Pani o podawaniu nlpz po porodzie, ale.... z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że podawanie tych leków wynika głównie z ignorancji pacjenta - żeby w końcu im dać spokój, bo mają urwanie głowy. Ale... Głównym zarzutem do Pani wypowiedzi jest: mam mało mleka - BO rodziłam przez cesarskie cięcie, a dziecko przecież dostaje sztuczne. Porażka, że takie informacje przekazuje farmaceuta. Dałam się częściowo nabrać na te teorie przy pierwszym dziecku, ale spotkałam cudowną położną, która logicznie wszystko wytłumaczyła. Mleko jest już w piersiach od połowy ciąży - wystarczy je pobudzić do laktacji - no właśnie pobudzić- czyli przystawiać dziecko regularnie co dwie godziny, nawet od porodu licząc. Swoje drugie dziecko karmiłam od razu po wyjechaniu z sali operacyjnej. Leżał ze mną cały czas i co godzinę lub dwie cośtam ssał, a właściwie tak lizał, ale to wystarczyło, żeby pobudzić piersi. Po 72 godzinach wyszłam do domu - żadnego przepełniania piersi, kryzysów laktacyjnych itp.
    Jeszcze jedno - żółtaczka noworodków - pokarm matki pobudza perystaltykę jelit i pomaga usunąć smułkę - jeśli nie następuje jej wchłanianie i rośnie poziom bilirubiny. Dlaczego mamy tyle dzieci z żółtaczkami - pierwszym ich pokarmem jest sztuczne mleko, które oblepia kosmki jelitowe, a jest to przecież nic innego jak preparat z mleka krowiego, a więc zaraz po porodzie narażamy naszego noworodka na walkę z obcymi białkami i innymi związkami. Stąd również nagminna plaga alergii pokarmowych, nawet w rodzinach w których ich nie ma.
    Jeszcze raz gratuluje i proponuje znaleźć dobrego doradcę laktacyjnego.
    Pozdrawiam
    Mgr farmacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze obserwacje i doświadczenia są zatem różne. Nie napisałam, że mam mało mleka, ani, że dziecko nie piło mojego, a opis, ze noworodek niewiele wypija nie jet błędem, bo faktycznie maleństwo niewiele potrzebuje w pierwszych dobach życia, a po drugie wydawało mi się, ze nie wychodzi mi przystawianie dziecka do piersi tak jak należy i to w pozycji leżącej. Nie zamierzam przedstawiać innych szczegółów, bo Pani dokonało już oceny mojej osoby. Mogę jedynie dodać, że moje dziecko nie miało żółtaczki, nie ma alergii pokarmowej, jest zdrowe i silne, i rozwija się wspaniale.

      Usuń
    2. Witam,dziękuję za tego posta,ponieważ temat jest u mnie bardzo aktualny... obecnie jestem w 35 tyg.ciąży i niebawem czeka mnie drugie cesarskie cięcie.Obawiam sie bólu,stąd moje pytanie,Po jakim czasie od zażycia leku:Paracetamolu,ketoprofenu czy ibuprofenu pojawia sie on w mleku matki i jaki jest okres utrzymywania sie w nim?Niestety mam świadomość,że bez leków p/bólowych sie nie obejdzie wiec wolę sie przygotować.Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Witam, dane literaturowe przedstawiają tą kwestię w nieco inny sposób. Po kolei: paracetamol - osiąga maksymalne stężenie we krwi mamy po upływie ok 1 godziny, wtedy najlepiej nie podejmować karmienia. Czas kiedy ilość leku we krwi mamy się zmniejszy o połowę wynosi 2-4 godzin, co oznacza, ze po 4 h z 500 mg dawki zostanie 250, po kolejnych 4 h (razem po 8h) pozostaje we krwi 125 mg itd. Jak szybko przebiega ten proces u Pani jest mi trudno przewidzieć,bo metabolizm leków to kwestia indywidualna. Tzn. zdarzają się osoby, które szybciej lub wolniej "przerabiają" leki. Dostępne dane informują, że paracetamol w niewielkim stopniu dostaje się do mleka matki. Naczelną zasadą farmakoterapii w czasie laktacji jest to, aby lek przyjąć tuż po karmieniu, najlepiej przed najdłuższą przerwą w karmieniu. O to niestety trudno w pierwszych dobach życia dziecka, bo z mojego doświadczenia wynika,że noworodek albo cały czas jest przy piersi mamy albo średnio co 2 godziny się go przystawia. Możliwe, że są i inne zalecenia położnych, ja znam takie.
      Ibuprofen osiąga maksymalne stężenie we krwi po 1-2 godzinach, natomiast ketoprofen po 1,5 godziny.
      Według różnych klasyfikacji najbardziej bezpieczne podczas karmienia piersią są: paracetamol i ibuprofen. Bezpieczne są diklofenak i ketoprofen, natomiast naproksen zalicza się do grupy prawdopodobnie bezpiecznych, lecz brakuje na potwierdzenie tego wystarczających badań. Mam nadzieję, że zadowoli Panią ta odpowiedź. Pozdrawiam, Ania

      Usuń
    4. Życzę powodzenia i oby ból nie okazał się zbyt intensywny :)

      Usuń
    5. Dziękuję za taki dokładny opis działania leków będzie mi bardzo pomocny. Zaopatrzyłam się już w paracetamol i ibuprofen. Ze swojego doświadczenia, wiem że lepiej żeby mamę nie bolało wówczas ma siłę zajmować się dzieckiem.Pozdrawiam

      Usuń