Witajcie,
Leki przeciwbólowe są wszędobylskie. Kupimy je nie tylko w aptece, ale też na stacji benzynowej i w sklepie spożywczym. Nasze społeczeństwo przoduje w ich konsumpcji. Ich stosowanie zwiększa ryzyko zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu i uszkodzenia nerek. Najczęściej jednak pamiętamy, że leki przeciwbólowe z grupy niesteroidowych leki przeciwzapalnych (NLPZ = ibuprofen, aspiryna, naproksen, diklofenak, ketoprofen, deksketoprofen, meloksikam) mogą działać drażniąco na błonę śluzową żołądka, a nawet wywoływać owrzodzenia.
Najbezpieczniejszy w stosunku do żołądka, a więc mogą stosować doraźnie nawet osoby zmagające się z wrzodami, jest ibuprofen. Najbezpieczniejsza w stosunku do układu sercowo-naczyniowego, bo działa na ten układ ochronnie, jest aspiryna (=kwas acetylosalicylowy), natomiast najmniejsze ryzyko zawału oraz udaru spośród pozostałych członków tej grupy, jest związane ze stosowaniem naproksenu. Przy stosowaniu aspiryny, aby nie doszło do działania drażniącego w stosunku do żołądka, warto sięgać po wersję dojelitową.
Zasiadłam przed komputerem i zaczęłam wertować internet by znaleźć dodatkowe materiały do dzisiejszego tematu i natrafiłam na ciekawą stronę.
Doszukałam się przedstawienia tego problemu przez lekarza. Obszerne, ale bardzo interesujące i wnikliwe zestawienie. Zapraszam do czytania: część 1 Klik i część 2 Klik
Co zatem na ból dla osób leczących się kardiologicznie?
Paracetamol (też ma swoje za "uszami"), paracetamol w połączeniu z tramadolem (dostępny jedynie na podstawie recepty lekarskiej) oraz aspiryna.
Z przykrością stwierdzam, że leki na ból sprzedaję co najmniej kilka razy dziennie. Obie grupy zawodowe- farmaceuci i lekarze, powinni pamiętać o konsekwencjach stosowania grupy NLPZ i przypominać, wałkować ten temat z Pacjentami.
Pozdrawiam, Ania
Źródła:
https://journals.viamedica.pl/forum_medycyny_rodzinnej/article/view/40934
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,394123,lek-przeciwbolowy-diklofenak-zwieksza-ryzyko-zawalu-i-udaru-mozgu.html
Witam,
OdpowiedzUsuńŚwiadomość na temat powikłań po stosowaniu popularnych leków przeciwbólowych jest bardzo niska. Ludzie kupując w sklepach przysłowiowy "apap" nawet nie myślą obu spojrzeć w ulotkę. Większość myśli, że to 100% a to dzięki wszędobylskim reklamom i propagowaniu leków przeciwbólowych jako panaceum na wszelkie dolegliwości bólowe.
Pozdrawiam