poniedziałek, 29 czerwca 2015

Podologia - komu może pomóc?

   Dobry wieczór,


   Wielu Pacjentów trafia do aptek z problemami, na które jako farmaceuci możemy jedynie udzielić informacji, np. na temat dbania o stopy u osób chorujących przewlekle na cukrzycę. Ewentualnie możemy podpowiedzieć, że są dostępne preparaty doustne wspomagające, które ochronnie wpływają na włókna nerwowe i naczynia krwionośne. Możemy też dobrać odpowiednie kliny, aparaty wspomagające i hamujące postęp deformacji palców stóp. Jeśli apteka posiada w ofercie wkładki ortopedyczne możemy je dobrać, choć tutaj byłabym ostrożna. Wiele Pań zmaga się z problemem odcisków, nagniotów, z którymi preparaty apteczne nie zawsze są w stanie sobie poradzić.
W związku z tym, że Pacjent z pewnymi problemami odchodzi z apteki z przysłowiowym "kwitkiem" postanowiłam dzisiaj poinformować Was drodzy Czytelnicy o nowych możliwościach. Kiedy nie mam narzędzi by pomóc Pacjentowi staram się podpowiadać, gdzie ewentualnie może udać się po pomoc. Okazuje się, że jest rozwiązanie na ww. problemy - gabinet podologiczny.

wtorek, 23 czerwca 2015

Stosowanie antykoncepcji a problemy z zajściem w ciążę

Witajcie,

  Jakiś czas temu przeglądając internet natknęłam się na różne opinie związane z tym problemem. Obiecałam, że spróbuję podpytać moich lekarzy o ich zdanie na ten temat.

Mój ginekolog nie był szczególnie chętny do rozmowy na ten temat. Dyplomatycznie odpowiedział, że nikt nie wykonał badań, które wskazywały by na związek z wieloletnim, permanentnym przyjmowaniem środków antykoncepcyjnych a kłopotami z zajściem w ciążę. I już. Ot cała wypowiedź. Domyślacie się pewnie, że nie byłam usatysfakcjonowana z uzyskanej odpowiedzi.

Wczoraj odbyłam wizytę u endokrynologa, który ku mojemu zaskoczeniu całkiem zgrabnie wyjaśnił na czym problem polega. Potwierdził, że faktycznie samo przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych nie powoduje ewentualnych problemów z ciążą. Ważna jest przyczyna dla której środek antykoncepcyjny jest zalecany. Jeśli do ginekologa zgłasza się dziewczyna/kobieta np. z nieregularnymi czy skąpymi miesiączkami to lekarz zapisuje antykoncepcję w celu wyregulowania cyklu. Krwawienie jest sztucznie wywoływane, wszystko jest regularne i zdają się wszyscy być zadowoleni. Lekarz  endokrynolog zwrócił uwagę, że lekarze ginekolodzy nagminnie zapisują środki antykoncepcyjne bez ustalenia przyczyny nieregularnych krwawień. Taka kobieta latami bierze tabletki, po czym stwierdza, że chce zostać matką i problem się pojawia, a tak naprawdę to wraca sprzed tych kilku lat, kiedy nie rozpoznano przyczyny. I wtedy dochodzi do niejako "tragedii", że nie można zajść w ciążę, że trwa to tak długo.
Endokrynolog powiedział, że nie ma żadnej reguły. Jakość i ilość komórek jajowych spada w różnym wieku, może to być ok 35, a może dopiero 38 lub nawet 42 roku życia. Jednym parom poczęcie potomka zajmuje 1 rok, innym 2-3 lata. Dlatego nie ma co odkładać decyzji o powiększeniu rodziny na ostatnią chwilę, żeby nie okazało się, że jest za późno z punktu widzenia fizjologii.

Po tej rozmowie doszłam do wniosku by z problemami, które wydają się leżeć wybitnie w kompetencji lekarza ginekologa zgłaszać się również do lekarza endokrynologa. Być może szerzej spojrzy, poszuka przyczyny i podejmie właściwe leczenie.

Jeśli macie własne doświadczenia w tej kwestii zachęcam, aby się nimi podzielić.

Życzę przyjemnego popołudnia, Ania
 

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Buscopan a Scopolan

Witam,

  W naszej branży od absurdów aż się roi. Zwłaszcza dotyczą one rejestracji leków. Dzisiaj przykład jednego z nich. No-Spę z substancją leczniczą drotaweryną jako środek działający rozkurczowo z pewnością znacie. Wspominałam już kiedyś, że lek w wersji silniejszej No-Spa Forte jest nadal lekiem na receptę, zaś o tym samym (dokładnie tym samym) składzie preparat No-Spa Max jest dostępny bez recepty (status OTC) i jest oczywiście droższy.

Podobnie ma się sprawa z preparatami działającymi spazmolitycznie Scopolan i Buscopan. Oba zawierają butylobromek hioscyny w dawce 10 mg. I tak jak wyżej Scopolan nadal możemy nabyć jedynie na receptę, natomiast Buscopan bez recepty. W tym przypadku również lek bez recepty jest droższy.
Zabawna jest też sprawa produktu Scopolan compositum, który zawiera w składzie butylobromek hioscyny 10 mg i metamizol sodowy 250 mg. Jest to nic innego jak Scopolan/Buscopan w połączeniu z połową dawki Pyralginy. I co? I nadal jest zarejestrowany na receptę. Patrząc na konsumpcję Pyralginy przez nasze społeczeństwo, nie widzę przeciwwskazań by zmienić status leku Scopolan compositum z Rp na OTC (oraz baczniej obserwować częstość działań niepożądanych po Pyralginie). Żeby było jeszcze śmieszniej dostępny jest w aptekach preparat Buscopan forte, który zawiera 20 mg hioscyny i można go nabyć bez recepty.

Przykłady można mnożyć. Po co te rejestracyjne ceregiele...

Pozdrawiam, Ania

Źródła:
http://pub.rejestrymedyczne.csioz.gov.pl/

środa, 17 czerwca 2015

Specjalizacja apteczna 2015

Witajcie,


    Brak aktywności na blogu w ostatnich tygodniach był podyktowany intensywnymi przygotowaniami do egzaminu specjalizacyjnego z dziedziny farmacji aptecznej. Muszę powiedzieć, że wczoraj udało mi się zaliczyć egzamin. W związku z tym chciałam napisać kilka słów w tym temacie dzisiaj.
Sporo osób niezwiązanych ze sprawami farmaceutycznymi nawet nie kojarzy, że farmaceuta może mieć specjalizację. Raczej kojarzą nam się specjalizacje z różnymi dziedzinami medycyny.
Obecnie studia podyplomowe poza osobistą satysfakcją, która przed egzaminem, po wielu godzinach nauki, zamienia się we frustrację, nic farmaceucie nie daje. Czy faktycznie nic? Jeszcze kilka dobrych lat temu, aby zostać kierownikiem apteki specjalizacja apteczna była wymagana, by farmaceuta mógł ubiegać się o to stanowisko. Teraz wystarczy mieć 5 lat stażu pracy i już. Pojawiły się w zeszłym roku głosy starszego pokolenia farmaceutów, że należy przywrócić obowiązek specjalizacji itd. lecz poparte zostały one niezbyt przekonującymi argumentami, tak że sama, mimo iż kończyłam te studia, uśmiechnęłam się pod nosem.

Gdyby ktoś dzisiaj zapytał mnie czy warto było robić te studia to odparłabym, że tylko pod jednym warunkiem. Takim, że egzamin miałby zmobilizować do nauki, do odświeżenia wiedzy i do poszerzenia jej dość znacznie, bo jak się okazało w styczniu br. zakres pytań sporo wykroczył poza materiał przedstawiany na kursach podyplomowych. Wczorajszy egzamin był możliwy do zdania.

Decydując się na studia podyplomowe wydawało mi się (mimo wielu słów krytyki na ich temat), że nauczę się czegoś nowego, że informacje będą te najświeższe, wiele nowinek itd. Okazało się, ze wielu prowadzących traktuje te kursy wyłącznie jako formę zarobku i to trochę na odczepne, ponieważ materiał powielany był dokładnie taki jak na studiach. Poszerzona znacznie wiedza, ugruntowana ta którą nabyłam na studiach jest wynikiem wyłącznie mojej pracy. Raczej nikt nie wątpi, że przez 5-6 lat minimum nic w naukach medyczno-farmaceutycznych się nie zmieniło?
Ja odbywałam kursy na UM Poznań. Krzywdzące byłoby pisanie, że wszyscy wykładowcy mieli nas w nosie, ale mogę powiedzieć, że najlepsze zajęcia, najciekawsze i zawierające najwięcej świeżych wiadomości to kursy przygotowywane przez Katedrę Technologii Postaci Leku, Katedrę Geriatrii oraz Katedrę Farmacji Klinicznej i Biofarmacji, szczególnie myślę o Pani Edycie Szałek.
Dopóki uczelnie i wykładowcy nie zmienią podejścia i nie zaczną prowadzić zajęć na wysokim poziomie, szkoda czasu (3 lata) i pieniędzy (któryś tysiąc zł).


Pozdrawiam,
Ania

piątek, 12 czerwca 2015

Gdy tabletka jest matrycą

Witajcie,

  Przypuszczam, że nie raz, ani nie dwa zdarzają się Pacjentom, można powiedzieć, nietypowe sytuacje związane z przyjmowaniem leków. Mogą one dotyczyć na przykład różnych dziwnych zachowań, zmian zabarwienia tęczówki oka, wydłużania rzęs, odrastania kręconych włosów albo zmiany zabarwienia moczu, ewentualnie kału. Co w sytuacji, gdy Pacjent obserwuje w kale resztkę leku? Wydaje mi się, że myśli sobie, iż lek nie zadziałał albo że słabo zadziałał.

Ciekawych rozwiązań w technologii postaci leku jest sporo. Jednym z nich, wcale nie najnowszym jest postać tabletki szkieletowej, inaczej matrycowej. Oznacza to, że substancja lecznicza jest zamknięta w otoczce, która nie rozpuszcza się w przewodzie pokarmowym (ani w wodzie, ani w środowisku kwaśnym żołądka, ani w zasadowym jelita). Tabletka taka wędruje przez przewód pokarmowy i uwalnia lek z środka, a na końcu jej pozostałość, czyli otoczka, zwaną matrycą ulega wydaleniu z organizmu. Co Pacjent obserwuje podczas defekacji.
Farmaceuci mogliby uprzedzać o tym fakcie. Z drugiej zaś strony Pacjent powinien przeczytać zawsze ulotkę leku, który będzie stosował.

Lekami tego typu, które kojarzę są:

Kalipoz prolongatum to tabletka o przedłużonym uwalnianiu.
"Tabletki Kalipoz prolongatum należy połykać w całości. Pozwala to na równomierne i stopniowe uwalnianie leku ze szkieletu tabletki, który jest wydalany z kałem."

Omnic Ocas to również tabletka powlekana o przedłużonym uwalnianiu, typu matrycowego.
"Pozostałości leku mogą pojawić się w kale."

Kolejny raz zachęcam do czytania informacji o lekach dołączonych w opakowaniach, aby unikać tego typu niespodzianek :)

Dobrej nocy...


Źródła:
http://pub.rejestrymedyczne.csioz.gov.pl/

środa, 3 czerwca 2015

Czerwień po lekach

Witajcie,

   Zdarza się Wam widywać ludzi, którzy mają permanentnie albo w określonych sytuacjach (np. stres, zawstydzenie) zaczerwienioną twarz. Jak byłam nastolatką to wydawało mi się, że osoby które mają czerwoną twarz są alkoholikami. Nie jest to prawda. Sądzę, że osobę nałogowo zaglądającą do kieliszka można raczej rozpoznać. Osoby zmagające się z chorobami sercowo-naczyniowymi, które muszą stosować leki rozszerzające naczynia krwionośne, czyli zwiększające przepływ krwi, są przede wszystkim narażone na objaw w postaci rumienia na twarzy.