Dzisiaj kilka słów o ważnym badaniu, lecz niestety chyba jednym z najmniej przyjemnych.
Kolonoskopia jest badaniem, które polega na wprowadzeniu specjalnego wziernika przez odbyt i pozwala obejrzeć jelito grube, a dokładnie powierzchnię nabłonka czy np. nie powstały polipy (czyli każde uwypuklenie tkanki ponad powierzchnię błony śluzowej w kierunku światła jelita; wyróżnia się typy: uszypułkowane lub siedzące), które mogą w konsekwencji prowadzić do nowotworu jelita grubego. Jeśli podczas badania okaże się, że Pacjent ma polipy to zostają one usunięte, a wycięty materiał zostaje przekazany do badań histopatologicznych celem wykluczenia lub potwierdzenia zmian nowotworowych.
Badanie zaleca się wykonywać osobom 40+ jeśli obciążone są genetycznie/rodzinnie i 50+ bez obciążenia, rutynowo jako profilaktykę raka jelita grubego. Badanie wykonuje się z reguły 1 raz na 10 lat o ile przy pierwszym badaniu nie zaobserwowano żadnych zmian.
I tutaj uchylę rąbka tajemnicy skąd pomysł, aby na ten temat napisać. Ostatnio miałam małą przygodę związaną z tym tematem, a ściślej moja Mama. Moi rodzice badają się regularnie, ostatnią kolonoskopie mieli wykonaną oboje ok 8 lat temu, a tata kolejną nawet 2 lata temu z pewnych względów. W każdym razie wszystko było ok i teoretycznie Mama powinna wykonać badanie za 2 lata. Jednak jej Siostra, a moja Ciotka poddała się z wielkimi oporami po raz pierwszy w życiu w wieku 54 lat temu badaniu i okazało się, że usunięto jej 3 polipy, a histopatologia wykazała w jednym z nich obecność komórek nowotworowych (polip nowotworowy o typie gruczolaka). Co prawda jest to zmiana łagodna, ale niestety w głowach mojej rodziny zapanował lekki strach, bowiem jeden z Braci Mamy i Cioci chorował na raka jelita grubego (zmarł ostatecznie z innych przyczyn), a i inni członkowie rodziny zmarli z powodu nowotworu tego czy innego narządu. Czym prędzej Mama umówiła się na zabieg, ale nie obyło się bez lekkiego zdziwienia pielęgniarek, że wszystko było ostatnio w porządku i nie minęło jeszcze 10 lat. Jednak Mama nalegała i okazało się podczas badania, że usunięto aż 4 polipy. Na szczęście odetchnęliśmy na początku grudnia z ulgą, kiedy okazało się, że wynik jest pomyślny.
Dlaczego to wszystko piszę? Ano dlatego, że będąc w tym roku u ginekologa i kardiologa, w rozmowie Mama wspomniała, że może w tym roku zrobi to badanie, żeby sprawdzić czy wszystko ok i obaj lekarze zapewnili Ją, że co 10 lat się je wykonuje i nie ma konieczności wcześniej.
A Ja sobie myślę, co by było gdyby faktycznie poczekała jeszcze 2 lata. Dodam, że jest osobą, która łatwo się denerwuje i w ostatnim czasie ma nie mało stresów (kto ich nie ma, wiem). 4 polipy, w tym jeden 8 mm (dobrze rokuje gdy polipy są małe czyli < 1 cm), ale co mogłoby być za te 2 lata? Cieszę się, że nie muszę się tym martwic. Mama i jej Siostra były u różnych lekarzy i tak: Ciotka mimo obecności komórek nowotworowych ma pojawić się na kontrolnym badaniu za 1 rok (w podręczniku spotkałam się z zaleceniem, że nawet za 3-5 lat Sic!), natomiast lekarka mojej Mamy powiedziała, że gdyby było coś nie tak to powtórzyć badanie by trzeba za 1 miesiąc, potem za 6 miesięcy, a potem za 1 rok. Gdyby wtedy było wszystko dobrze, wówczas kolejne badanie za 5 lat. I mimo, że nie jestem lekarzem popieram drugą wersję.
UWAGA! Jeśli w Twojej rodzinie istnieje genetyczna predyspozycja do chorób nowotworowych, a tym bardziej jeśli rodzic czy rodzeństwo ma/miało raka jelita grubego to radziłabym wykonywać to badanie co 5 lat, nie co 10.
U nas w Wielkopolsce badanie to od 2 lat nie jest refundowane, tylko w określonych przypadkach w szpitalach. W gabinetach czy klinikach prywatnych tylko odpłatnie. Orientacyjnie ceny kształtują się tak: jeśli podczas badania usunięto < niż 3 polipy to koszt ~ 500 zł,a jeśli > 3 to koszt już > 1000 zł. Jestem w pełni świadoma, że są to ogromne kwoty i jest to dla mnie chore, że odebrano refundację za to badanie.
Kolejna chora rzecz jaka dotyczy tego badania to niestety to jak się traktuje Pacjentów. Chore i smutne jest traktowanie ludzi w szpitalach. Człowiek leży nago, a obok niego poza lekarzem i pielęgniarką kręcą się obcy ludzie! Jest to odarcie Pacjentów z godności. Drodzy Lekarze apeluję, żebyście traktowali swoich Pacjentów tak, jakbyście chcieli sami być traktowani. Kiedy badanie jest prywatne Pacjent może skorzystać ze specjalnych szortów. Dlaczego w szpitalu nie można na zadek włożyć spodenek i czuć się bardziej komfortowo? Przecież Pacjent mógłby sobie we własnym zakresie te szorty kupić.
To jest jeden z powodów, jeśli nie główny, dla którego ludzie nie chcą poddać się badaniu. Pacjenci powinni być traktowani jak ludzie, nie jak przedmioty.
Jest to niezwykle smutne, a w ostatnim czasie mam aż nadto dowodów takiego zachowania ze strony medyków.
Jak przygotować się do badania?
Lekarz kierujący na badanie na pewno zaleci zastosowanie środka przeczyszczającego. Najczęściej spotykam się z zaleceniem preparatu FORTRANS, który stosuje się na dzień przed badaniem albo Fleet Phospo-soda 2 buteleczki, pierwsza wieczorem przed badaniem, a druga rano, w dniu badania. Czasami wykonuje się rano w dniu badania tzw. lewatywę (synonimy: enema, klizma), dostępną w aptece pod nazwą Rectanal lub Enema. Schematy postępowania przed badaniem mogą nieco się różnić. Przystępnie te informacje przedstawiono tutaj Klik
Dodatkowo Pacjent może dostać zalecenie zastosowania simeticonu (np. Espumisan, Ulgix) na dzień przed badaniem, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza z jelit przed badaniem, czyli popularnego wzdęcia.
Znalazłam ciekawą stronę promującą kampanię społeczną Zabezpiecz tyły Klik
Polecam!
ZAPAMIĘTAJ! Dopóki nie zgłaszasz dolegliwości lekarz nie skieruje Ciebie na badanie.
Bez względu na wiek obserwuj i wsłuchuj się w swój organizm, jeśli pojawiają się dolegliwości w obrębie jamy brzusznej: boleści, ale nie tylko takie po jedzeniu, ogólne pobolewanie, dziwne klucie, dyskomfort w podbrzuszu, problem z wypróżnianiem to warto poprosić lekarza rodzinnego o skierowanie do gastroenterologa, a on pokieruje Was na właściwe badania. Jeśli w stolcu pojawia się krew to jest to alarm, by pilnie udać się do lekarza.
Pacjencie pamiętaj: Twoje zdrowie leży w Twoich rękach!
Rectanal wypróbowałam, świetny jest, dzięki za radę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEnema też jest ok. Polecono mi w poradni http://www.salve.pl/Przychodnie,108,0,1 Serdecznie polecam. Strach ma duże oczy :)
OdpowiedzUsuń