Jako, że mamy już Maj kilka słów o zielu, które rozpoczyna kwitnienie właśnie w tym miesiącu.
Glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium maius) to pospolita roślina o żółtawych kwiatach, która rośnie często na trawnikach, w lasach, na łąkach - jest pospolitym chwastem. Surowiec stanowi korzeń i ziele, pod względem chemicznym zawiera wiele związków, w tym 18 alkaloidów. Charakterystyczną cechą tej rośliny jest to, że w zielu, a dokładnie w gałązkach znajduje się sok o pomarańczowym kolorze, który dość mocno barwi ubranie czy skórę.
 |
| Chelidonium maius / fot. commons.wikimedia.org |
Co ciekawe, ze względu na składniki aktywne glistnik może mieć szerokie zastosowanie od żółciopędnego, żółciotwórczego, przez ochronne na wątrobę (hepatoprotekcyjne), po rozkurczowe, uspokajające (tak działa głównie chelidonina). I przysłowiowa wisienka na torcie do której zmierzam. Dla mnie najciekawsze działanie owej rośliny jest takie, że świeży sok z glistnika może być z powodzeniem wykorzystywany do leczenia brodawek skórnych, potocznie nazywanych kurzajkami, które pojawiają się na skórze za sprawą wirusów HPV (działanie przeciwwirusowe, przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne wykazują przede wszystkim alkaloidy chelerytryna i sangwinaryna).
Zatem jeżeli macie brodawki i próbowaliście już specyfików z apteki czy zielarni, radzę zerwać świeżą roślinkę i sokiem posmarować brodawki. Kilka aplikacji powinno pomóc. Niestety usuwanie ich jest bardzo mozolne.
Do usłyszenia :)
Źródła:
"Farmakognozja" I.Matławska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz